Goodbye November!
Hello December!
Grudzień przywitał mnie pierwszymi opadami śniegu - nie ma już po nim śladu, ale chłód i popołudniowy zmrok nie pozwalają zapomnieć, że zbliża się zima. Listopad minął niepostrzeżenie, pozostawia po sobie zawsze pewien niedosyt, kiedy uświadomimy sobie, że oto znów mija kolejny rok.
Liczba przeczytanych książek w tym miesiącu jest mało imponująca - pięć, jeśli nie liczyć tych, które zaczęłam czytać i tych, które czytałam dzieciom. Na grudzień zaplanowane już mam pyszne, rozkoszne wręcz publikacje, które już okupują nocną szafkę.
"Kumpel. O Komedzie, Zośce i innych" Tomasz Lach
Zdecydowanie najlepsza książka, jaką miałam okazję przeczytać w tym miesiącu - miejscami zabawna, miejscami poruszająca - wspaniały, pełen ciepła i ogromnego szacunku obraz nietypowej rodziny, a przede wszystkim niezwykłego człowieka - Krzysztofa Komedy. Recenzję znajdziecie TUTAJ
"Dwa oblicza" Agnieszka Bednarska
Debiutancka powieść nowego wydawnictwa, Zaklęty Papier, to naprawdę udana, pełna osobliwej atmosfery i niejednoznaczności książka, która swoim zakończeniem potrafi wbić w fotel. Recenzję znajdziecie TUTAJ
"Psiego najlepszego" W. Bruce Cameron
Ten słodki szczeniak na okładce to dopiero przedsmak tego, co otrzymacie w środku - opowieść o przywiązaniu, o przyjaźni między człowiekiem a jego pupilem, ale także o tym, jak trudno pogodzić się ze stratą. W dodatku w bożonarodzeniowej aurze. Recenzję znajdziecie TUTAJ
"Szadź" Igor Brejdygant
Pani komisarz kontra seryjny morderca, który brutalnie zabija młode kobiety. Ich spotkanie jest nieuniknione, ale jaki będzie jego rezultat? Kryminał całkiem przyzwoity, chociaż przyznam, że wspomnienie o nim już się nieco zatarło. Recenzję znajdziecie TUTAJ
"Rok 1920.Zwiastun szalonej dekady" Eric Burns
Dla mnie to naprawdę świetna książka, która nie dość, że przybliża nam te niezwykłe lata po zakończeniu I wojny światowej i ogromnych zmian, które zaszły w społeczeństwie amerykańskim, ale przede wszystkim dla kogoś, kto kocha "Wielkiego Gatsby'ego" to prawdziwa gratka i świetna sposobność, by jeszcze raz zanurzyć się w świecie opisanym przez F.S Fitzgeralda. Recenzję znajdziecie TUTAJ
Nie samymi książkami...
... czyli między te książkowe podsumowanie listopada powplatam tym razem tematy z nimi nie związane. Takie perełki miesiąca, swoisty miszmasz tego, co przykuło moją uwagę, co uważam za godne polecenia :)Filmowo
"Only lovers left alive" Jima Jarmuscha i "Crimson Peak" Guillermo del Toro - obydwa obrazy zachwyciły mnie od strony wizualnej, a muzyka zarówno w jednym jak i drugim przypadku jest urzekająca. Mrocznie i niepokojąco - jeśli lubicie takie klimaty, a jeszcze nie znacie tych tytułów to serdecznie polecam.You Tube
Mało jest kanałów na You Tube, które odwiedzam systematycznie, a Freakery jest jednym z niewielu, na których nowe odcinki z niecierpliwością czekam - profesjonalnie i z prawdziwym zamiłowaniem o historii mody i popkulturze.Muzycznie
Oprócz wymienionych wyżej soundtracków, a także, dzięki wspomnianej Joannie z Freakery, ponownie na mojej playliście pojawił się niezwykle klimatyczny utwór - piękne brzmienie, ale także intrygujący teledysk, od którego nie można oderwać oczu - CocoRosie "Gallows".
Blogowo
Wpis na blogu Slow Reading serdecznie polecam każdemu - Jak czytać uważnie? Jak ważne jest rozkoszowanie się lekturą, a jak unikać pobieżnego połykania strona po stronie. Do przeczytania i zastanowienia się :)
Film Jarmuscha widziałam w kinie - coś pięknego.
OdpowiedzUsuńO książkach przeczytanych przeze mnie w listopadzie może się nie wypowiem, bo czytanie naprawdę marnie mi idzie...;) I coś powoli planuję na grudzień, ale pewnie jak zwykle niewiele z tych planów uda się zrealizować;)
U mnie grudzień wypadł dość blado ale mówi się trudno, nie zawsze musi być szał i fajerwerki :) Na grudzień nie mam kompletnie żadnych planów, mam zamiar czytać tylko te książki na które na prawdę mam ochotę i na pewno wrócę do moich starych ulubieńców na których szkoda mi czasu w ciągu roku :)
OdpowiedzUsuńW listopadzie przeczytałam 7 książek, ale na grudzień nie mam konkretnych planów. Sama jeszcze nie wiem jakie książki przeczytam, ale pewnie zabiorę się za te, które już od jakiegoś czasu czekają na półce. :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię "Tylko kochankowie przeżyją" Jarmuscha i kiedy czytałam książkę Charliego LeDuffa "Detroit. Sekcja zwłok Ameryki" miałam przed oczami obrazy z tego filmu. Ach, CocoRosie, the legendary sheep voice! <3 :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o to, jak czytać uważnie, to jest już druga część tego wartościowego artykułu! http://slowreading.pl/2017/12/jak-czytac-uwaznie-czesc-druga/
Również oglądałam Crimson Peak, jednak film niestety nie przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, ifeelonlyapathy.blogspot.com