„Grace i Grace”
Margaret Atwood
Wydawnictwo Noir sur blanc
tłumaczenie: Aldona Biała
1998 rok
454 strony
Mówią: "zwariowała", a czasami "odchodzi od zmysłów", jakby zmysły były jakimś kierunkiem, domem, z którego można wyjść, albo obcym krajem, do którego się wyjeżdża. Ale kiedy się wariuje, wcale się nie zmienia miejsca, lecz zostaje się tu, gdzie się jest. A wchodzi ktoś inny.
Między Grace a Grace
W moim przypadku najpierw był serial, który z czystą przyjemnością i zachwytem obejrzałam na Netflixie. Od razu wiedziałam, że muszę przeczytać tę książkę, ponieważ historia Grace Marks nie dawała mi spokoju. Koniecznie musiałam ją poznać od strony literackiej i tak oto sięgnęłam pierwszy raz po prozę Margaret Atwood, o której ostatnimi czasy jest bardzo głośno, głównie dzięki jej powieści - "Opowieść podręcznej", która także znakomicie została zekranizowana, i po którą na pewno również sięgnę.
Jednak, wracając do "Grace i Grace", to muszę stwierdzić, że jestem pod ogromnym wrażeniem i książka na długo pozostanie w mojej pamięci. Jest to powieść oparta na faktach i opowiada o losach Grace Marks, która, wraz ze swoim domniemanym wspólnikiem, Jamesem Mc Dermottem, zostaje skazana na karę śmierci za zamordowanie swojego pracodawcy oraz jego gospodyni. Mc Dermott zostaje powieszony, jednak młody wiek Grace, która wtedy liczyła sobie nie więcej niż szesnaście lat, jej niezaprzeczalny wdzięk, ale także ujmująca niewinność, ostatecznie wpłynęły na zmianę werdyktu na dożywocie. Główna bohaterka nie pamięta dokładnie dramatycznych wydarzeń, więc kwestię jej uczciwości i chwilowej amnezji próbuje rozwiązać doktor Jordan, który stopniowo poznaje koleje jej życia i wydarzenia, które miały bezpośredni związek z morderstwem.
Czy Grace to przebiegła intrygantka, która dzięki swej urodzie omamiła Mc Dermotta, by ten, na jej wyraźne życzenie, dokonał tak haniebnego czynu, czy sama przyłożyła rękę do tego, by pozbawić życia swego chlebodawcę i jego ciężarną gospodynię? A może Grace jest także ofiarą, niewinnie skazaną za rzeczy, których nie popełniła? A jeśli prawda kryje się jeszcze gdzie indziej?
Ta dwuznaczność, rozbieżności i niejasności sprawiają, że nasza główna bohaterka jest niezmiernie intrygująca, ale także Margaret Atwood świetnie zgłębia psychikę zarówno samej Grace jak i doktora Jordana, doskonale przybliża czytelnikowi te dwie osobowości, jednocześnie nie odkrywając ich do końca, pozostawiając na nich niewielki cień, w którym tak naprawdę nie wiadomo, co jest ukryte. Zgłębianie historii jest tutaj fascynującą podróżą, podczas której sam cel, czyli rozwikłanie zagadki, schodzi na dalszy plan, jest tylko pretekstem.
Powieść Atwood jest także tekstem o kobiecości, tej skrytej pod gorsetem emocji, tej niewinnej, czystej, powściągliwej, ale także tej naznaczonej erotyzmem, zmysłowej, kuszącej. Dwie osobowości czy dwie formy żeńskiego pierwiastka? Nieświadoma ofiara czy zwodniczy demon? Autorka znakomicie balansuje na granicy naturalistycznych, dosadnych opisów z pięknem języka, przez co nadaje powieści fascynującą, ale także niepokojącą formę. Zgłębianie historii Grace nie niesie ze sobą satysfakcjonującej odpowiedzi, ale jest doskonałym punktem do rozmyśleń i dywagacji, nie tylko jeśli chodzi o same wydarzenia, a przede wszystkim o istotę kobiecości i jej złożony anielsko-demoniczny byt.
Jednak, wracając do "Grace i Grace", to muszę stwierdzić, że jestem pod ogromnym wrażeniem i książka na długo pozostanie w mojej pamięci. Jest to powieść oparta na faktach i opowiada o losach Grace Marks, która, wraz ze swoim domniemanym wspólnikiem, Jamesem Mc Dermottem, zostaje skazana na karę śmierci za zamordowanie swojego pracodawcy oraz jego gospodyni. Mc Dermott zostaje powieszony, jednak młody wiek Grace, która wtedy liczyła sobie nie więcej niż szesnaście lat, jej niezaprzeczalny wdzięk, ale także ujmująca niewinność, ostatecznie wpłynęły na zmianę werdyktu na dożywocie. Główna bohaterka nie pamięta dokładnie dramatycznych wydarzeń, więc kwestię jej uczciwości i chwilowej amnezji próbuje rozwiązać doktor Jordan, który stopniowo poznaje koleje jej życia i wydarzenia, które miały bezpośredni związek z morderstwem.
Czy Grace to przebiegła intrygantka, która dzięki swej urodzie omamiła Mc Dermotta, by ten, na jej wyraźne życzenie, dokonał tak haniebnego czynu, czy sama przyłożyła rękę do tego, by pozbawić życia swego chlebodawcę i jego ciężarną gospodynię? A może Grace jest także ofiarą, niewinnie skazaną za rzeczy, których nie popełniła? A jeśli prawda kryje się jeszcze gdzie indziej?
Ta dwuznaczność, rozbieżności i niejasności sprawiają, że nasza główna bohaterka jest niezmiernie intrygująca, ale także Margaret Atwood świetnie zgłębia psychikę zarówno samej Grace jak i doktora Jordana, doskonale przybliża czytelnikowi te dwie osobowości, jednocześnie nie odkrywając ich do końca, pozostawiając na nich niewielki cień, w którym tak naprawdę nie wiadomo, co jest ukryte. Zgłębianie historii jest tutaj fascynującą podróżą, podczas której sam cel, czyli rozwikłanie zagadki, schodzi na dalszy plan, jest tylko pretekstem.
Powieść Atwood jest także tekstem o kobiecości, tej skrytej pod gorsetem emocji, tej niewinnej, czystej, powściągliwej, ale także tej naznaczonej erotyzmem, zmysłowej, kuszącej. Dwie osobowości czy dwie formy żeńskiego pierwiastka? Nieświadoma ofiara czy zwodniczy demon? Autorka znakomicie balansuje na granicy naturalistycznych, dosadnych opisów z pięknem języka, przez co nadaje powieści fascynującą, ale także niepokojącą formę. Zgłębianie historii Grace nie niesie ze sobą satysfakcjonującej odpowiedzi, ale jest doskonałym punktem do rozmyśleń i dywagacji, nie tylko jeśli chodzi o same wydarzenia, a przede wszystkim o istotę kobiecości i jej złożony anielsko-demoniczny byt.
Opowieść Szeherezady
Tym, co niezwykle przykuwa uwagę w książce "Grace i Grace" jest relacja między Grace a doktorem Jordanem. Doktor Simon Jordan chce sprawdzić czy rzeczywiście Grace straciła pamięć, czy faktycznie nie pamięta tego, co wydarzyło się owego dnia, kiedy zginęli Kinnear i Montgomery. A jeśli była to chwilowa amnezja, to czy istnieje szansa, by z zakamarków pamięci wydobyć istotne dla sprawy fragmenty?Początkowo wzajemny szacunek i niejaka obawa pogłębiają się w fascynację. Dla Grace młody doktor okazujący jej tyle uwagi, staje się jej coraz bliższy, a znajomość, przynajmniej w sferze duchowej zmienia się w coś głębszego i na swój sposób mrocznego. Z kolei opowieść, którą snuje główna bohaterka przypomina nieco opowieści Szeherezady, która, pragnąc ocalić swoje życie, rozpościera przed okrutnym sułtanem kobierzec arcyciekawych baśni i mistrzowsko opowiedzianych historii. Także i Grace, opowiadając o swoim życiu, mocno oddziałuje na swego słuchacza, ale także na czytelnika, który chce więcej i więcej, który nie spocznie, dopóki prawda nie ukaże się między kolejnymi wspomnieniami.
W skrócie o "Grace i Grace":
- W 1996 roku otrzymała nominację do Man Booker Prize
- Oparta na prawdziwych wydarzeniach, które miały miejsce w Kanadzie, w latach 40. XIX wieku
Uwielbiam Margaret Atwood, a samą książkę mam jak najbardziej w planach :) Mam zamiar zabrać się za oglądanie serialu dlatego najpierw wypadałoby przeczytać książkę a że autorka jeszcze nigdy mnie nie zawiodła to spodziewam się że będę zachwycona tak jak ty.
OdpowiedzUsuńOglądałam serial, był mroczny i cudowny, ale nie miałam pojęcia, że powieść napisała Atwood!
OdpowiedzUsuń