Na pewno kiedyś widzieliście zdjęcia rezydencji opuszczonych przez dawnych mieszkańców. Salony, w których czas dokonał ogromnych zniszczeń. Schody bez poręczy, ściany, z których odchodzi wilgotna, spleśniała tapeta, zabawkowy wózek rzucony w ciemnym kącie dziecięcego pokoju. Z minionego splendoru, z dawnego życia, którym tętniły te miejsca nie zostało już nic. Wszystko pokrył kurz, rdza i pleśń. Między oknami o rozbitych szybach hula wiatr, a deszcz wlewa się szczelnym jak sito dachem. Zastanawialiście się kiedyś, jak musiało wyglądać życie ludzi, którzy mieszkali w takim domu? Kim byli, jakie nosili w sobie historie, pragnienia?
Czytając "Trzynastą opowieść" Diane Setterfield miałam wrażenie jakby ktoś po takim opuszczonym domostwie oprowadzał mnie, wyjawiając najbardziej skrywane wydarzenia i najmroczniejsze sekrety jego dawnych mieszkańców.
„Trzynasta opowieść"
Diane Setterfield
Wydawnictwo Albatros
2021
448 stron
"Był sobie kiedyś dom zwany Angelfield.
Mieszkały w nim siostry bliźniaczki.
Czy wierzycie w duchy?
No to posłuchajcie…
Posiadłość Angelfield to dziś jedynie zgliszcza, ruina, o której mało kto pamięta. Ale dawniej ta podupadła dziś rezydencja była okazałym domem zamożnej i ekscentrycznej rodziny – przebiegłej manipulatorki Isabelle, jej porywczego brata Charliego i dzikich, nieokiełznanych bliźniaczek, Emmeline i Adeline. Do dziś Angelfield, choć niewiele już z niego zostało, skrywa przerażający sekret…
Czy młoda biografka Margaret Lea zdoła odkryć tajemnicę tej wspaniałej niegdyś posiadłości i zamieszkających ją pokoleń jednego rodu oraz mroczny związek łączący domostwo ze sławną autorką bestsellerów Vidą Winter?
Gdy Margaret podąża tropem historii z przeszłości, z cienia wyłania się jej własny bolesny sekret, któremu prędzej czy później będzie musiała stawić czoło. Opowieść o tragicznych losach rodziny naznaczonej śmiercią i szaleństwem, o miłości na skraju nienawiści, o bolesnej, nieuniknionej stracie i o rozpaczy, której nie leczy upływ czasu."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz