23 maja

23 maja

Jak zachęcić dziecko do czytania książek?

czytanie


Odkąd na swoim blogu umieściłam cykl z serii Klub Książkowy Ignasia i Jeremiego spotykam się z pełnym niedowierzania pytaniem - "Twoje dzieci naprawdę czytają te książki?".  Tak, czytają. Może nie jest to pierwsza czynność, jaka przychodzi im do głowy zaraz po obudzeniu, może nie ślęczą nad lekturami po kilka godzin dziennie, ale na pewno jest to dla nich taka forma rozrywki, która sprawia im sporo przyjemności i jest stałym elementem każdego niemalże dnia.

O zaletach czytania książek nie będę się tutaj rozpisywać, bo o tym można pisać bez końca, mnożąc przykłady, tym bardziej, że te zalety nie dotyczą tylko samych zainteresowanych. Jako rodzic dwóch chłopców i zagorzały czytelnik, z pewnością mogę stwierdzić, że widok własnego potomstwa przy cichej, spokojnej lekturze to jeden z najlepszych chwil macierzyństwa.

Jak to się jednak stało, że moje dzieci z własnej i nieprzymuszonej woli sięgają po książki (ba, nawet systematycznie domagają się kolejnych tytułów!)? Czy to magia, a może siła matczynej woli i własny upór, by stworzyć im konkurencję dla telewizyjnych bajek i gier na konsoli?

Wczesne czytanie


Z własnego doświadczenia wiem, że im wcześniej tym lepiej i chyba żadna z poniższych zasad nie jest tak skuteczna, jak ten prawdziwy fundament, budowany już od kołyski. Pierwsze, proste w formie książeczki, najpierw oglądane, bywa, że nawet podjadane, to coś, co później łatwo przekształci się w prawdziwą pasję. W dodatku chwila wspólnej zabawy z książką, kiedy rodzic pokazuje, tłumaczy i czyta swojemu dziecku, nie tylko umila czas z takim bobasem, ale także doskonale wzmacnia relacje. Więc jeśli zastanawiacie się, kiedy czytać swemu potomstwu, kiedy podsunąć mu pierwszą książeczkę, odpowiedź jest tylko jedna: jak najwcześniej.

Świeć przykładem


Dzieci uczą się poprzez  naśladowanie, poza tym jeśli nie raz i nie dwa "przyłapią" nas na tym, że zamiast telewizji czy telefonu wybieramy chwilę z książką, że książka towarzyszy nam naturalnie podczas wolnego popołudnia czy kawy w ogrodzie, to prawdopodobnie uznają, że może jest to naprawdę ciekawa rozrywka? Poza tym to także miły temat do rozmów, rozpoczynających się od pytania: "Co tam sobie czytasz?".

Jeśli nie książka to co?

Żyjemy akurat w takich czasach, że nie tylko wśród tytułów literatury dziecięcej panuje przeogromny wybór, ale także jej sama forma jest różnorodna. Komiks? Powieść graficzna? E-book? Audiobook? Książka w swej tradycyjnej postaci może w końcu zainteresować, kiedy dziecko najpierw sięgnie po jej alternatywną, bardziej nowoczesną formę.

Samodzielny wybór

Chociaż uważam, że jako rodzice powinniśmy mieć wpływ na wybór czytanek naszych dzieci, tak, by nie popadać w przesadne "byle co, byleby czytało", i podsuwać im wartościowe książki, to jednak dać im też pewną swobodę w doborze lektury. Obserwując własne dziecko, znając jego zainteresowania, jesteśmy w stanie podsunąć mu kilka, jeśli nie kilkanaście książek. Czasami też wybór dziecka jest dla nas totalnym zaskoczeniem.

Magiczny świat księgarń i bibliotek


Wspólne czytanie
Łatwy dostęp do książki









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 love, coffee and books , Blogger