07 sierpnia

07 sierpnia

154.Typ Klasyczny #19 "Pani Bovary" Gustaw Flaubert



"Pani Bovary"
Gustaw Flaubert

Państwowy Instytut Wydawniczy
1974
387 stron

„Lubiła morze jedynie za jego burzliwość, a zieleń tylko wśród ruin. Z każdej rzeczy musiała wydobyć jakąś korzyść dla siebie i odrzucała jako zbędne to wszystko, co w danej chwili nie mogło być pokarmem dla jej serca.”

Karol Bovary jest lekarzem, niedawno stracił żonę, ale szybko żeni się ponownie, tym razem pod wpływem uczucia, z młodziutką Emmą. Karol nie zdaje sobie sprawy, że jego wybranka, przekonana o własnej wyższości, zapatrzona w świat elit i arystokracji, odurzona miłosnymi historiami, które zna z powieści, szybko zaczyna nudzić się tym związkiem. Szukając nowych, silnych doznań, wplątuje się w romans.

Można być marzycielem, można snuć te niezwykłe sny na jawie, zatapiając się raz po raz w słodkich, pełnych uroku wizjach i oczekiwaniach, ale czy można dla tego marzenia poświęcać to, co się ma najcenniejszego, nie zważając na ofiary, na przeciwności losu, niczym odurzona ćma, stęskniona za magicznym blaskiem księżyca kierować się wprost w pożerający i spopielający ogień? Każdy może sobie sam odpowiedzieć na to pytanie i zakrzyknąć: „Jestem panią Bovary!” Ponieważ właśnie ta bohaterka najsłynniejszej powieści Flauberta to niezaprzeczalnie kobieta-ćma, niezachwiana w swej wierze w romantyczne uniesienia, kołująca wprost do nieuniknionego, dramatycznego końca swej wędrówki.

Gustaw Flaubert, francuski pisarz, żyjący w XIX w., stworzył dzieło do dzisiaj określane jako wybitne, powieść, która na ówczesne czasy wywołała niemałe poruszenie. Raz – za sprawą procesu, który został wytyczony autorowi za obrazę moralności, dwa – mimo nieco skandalicznego wydźwięku, książkę uznano za arcydzieło, wnoszące do literatury coś, czego do tej pory jeszcze nie było, a co zachwyciło wielu czytelników, samemu Flaubertowi zapewniło zaszczytne miejsce wśród najlepszych pisarzy.

Czy jednak w naszych czasach „Pani Bovary” może nadal zachwycać? Dzisiaj, gdy przekroczono już chyba wszelkie możliwe granice w literaturze, gdy już mało co jest odkrywcze, twórcze i zupełnie nowe? Jestem przekonana, ze tak. Myślę, że wyborna, poruszająca serca i umysły literatura zawsze jest w stanie się obronić.

To, co zachwyca w dziele Flauberta to zdecydowanie spójna kompozycja, idealnie wyważona, doskonała. Autor wprowadza do swej powieści realizm, który w połączeniu z  pewną wyczuwalna dozą romantyzmu tworzy ciekawe, a nawet trochę niepokojące połączenie. Opisywaną fabułę przekazuje w ten sposób, by możliwie jak najmniej było w tym subiektywnych odczuć, by nie narzucać czytelnikowi opinii czy przekonań, a jedynie w jak najlepszym stylu opowiedzieć mu historię. W sposób trzeźwy, racjonalny, bez emocji, dając za to mnóstwo szczegółów, okraszając akapity i wydarzenia detalami, przebłyskami, które, zdawać by się mogło, niewiele wnoszą do głównego wątku, ale jakże mocno rysują nam całość!

Bohaterowie to poniekąd zlepek przeróżnych postaci, umiejętnie wykreowani, ciekawi. Na pierwszym planie mamy oczywiście małżeństwo Emmy i Karola. Sądziłam, że będę mogła współczuć tytułowej pani Bovary, że poczuję do niej litość, tymczasem jej postępowanie nie daje nam złudzeń. Owszem, jest marzycielką, jak twierdzi, urodziła się do lepszego życia, barwniejszego, wyższego, jednakże została żoną wiejskiego lekarza i chociaż na początku stara się dopasować do otaczającej ją rzeczywistości, to szybko okazuje się, że narzucone jej ramy są dla niej za wąskie, uwierają ją, krępują i duszą. W pogoni za rozszalałą burzą swoich uczuć nie dostrzega zagrożeń, ma w sobie nieugaszony bunt i niewyczerpany apetyt na to, co świat może jej zaoferować. Współczuję za to jej mężowi, prostemu, naiwnemu Karolowi, który nie dostrzega prawdziwej natury swej małżonki.

Tłem dla tych dwóch, głównych postaci jest drobnomieszczaństwo, wyraźnie znienawidzone przez Flauberta, ludzie o wąskich horyzontach myślowych, egoistyczni, pozbawieni empatii i charakteru, zamknięci we własnych ścianach obłudy i nietolerancji względem odmiennych poglądów.

Jeśli więc jeszcze nie czytaliście „Panią Bovary” to gorąco Was zachęcam do nadrobienia zaległości. Warto poznać to wybitne dzieło i zatopić się w lekturze, pełnej symboliki, szczegółów i pogoni za marzeniami, która może doprowadzić do tragicznego finału.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 love, coffee and books , Blogger