29 czerwca

29 czerwca

39. "Hubal" Jacek Komuda

"Hubal"
Jacek Komuda
755 stron
Wydawnictwo Fabryka Słów
2016 r.








Fabuła

Wrzesień 1939 r., Polska.
Niemcy zdobywają kolejne polskie miasta, z drugiej strony uderza Armia Czerwona.Wydzielony oddział pod dowództwem majora Henryka Dobrzańskiego podejmuje nierówną walkę z okupantem, należą do ostatnich, którzy stawiają czynny opór wrogowi, a nawet odnoszą  zwycięstwa i stają się symbolem niespokojnego, walczącego ducha Polski.

Recenzja

Jestem zachwycona.Tak po prostu.
"Hubal" porwał mnie od pierwszych stron aż do ostatniego akapitu, miałam ochotę zaszyć się gdzieś z tą książką i tylko czytać... nie, pochłaniać kolejne rozdziały.
Według mnie jest to doskonale skrojona powieść, perfekcyjnie przygotowana i napisana przez człowieka, który nie tylko wie o czym pisze, ale także "czuje" tą historię.
Komuda w ciekawy sposób wykreował postać Hubala czyli Henryka Dobrzańskiego -  jest to osoba kierująca się honorem, patriotyzmem, ale posiada również wady, przedstawiony jest jako człowiek z krwi i kości, z zaletami i przywarami. Tak naprawdę nie wiemy czy bardziej  przeważa w nim bohaterska postawa czy straceńcze zapędy. Stał się legendą już za życia, żołnierz, dla którego walka do ostatniego oddechu była przeznaczeniem, z niespokojnym duchem i niepokornym charakterem. Na jego barkach spoczywał los całego oddziału, ludzi, którzy zdecydowali się podążać za nim, walczyć i umierać przy jego boku, skrywać się po lasach, żyć w trudzie i znoju.To on podjął decyzję o walce z wrogiem, gdy inni składali broń, walce, która była szaleńcza i nierówna, bo jak inaczej można mówić o starciach ułanów ze znacznie lepiej uzbrojonymi okupantami. Jego decyzje dotyczyły dziesiątek istnień ludzkich, później też miały być osądzone przez historię - wybrał drogę niełatwą, niebezpieczną, ale trudno powiedzieć czy w takich złych czasach był to wybór dobry czy też nie. Dla wrogów i zdrajców, nie miał litości, był porywczy i nieustępliwy, ale też miał w sobie niesamowitą odwagę i był charyzmatycznym dowódcą.Odmówił złożenia broni, nie zgodził się wieść życia w konspiracji, ponieważ dla niego prawdziwa walka to zetknięcie się twarzą w twarz z wrogiem, w polskim mundurze, na pięknym koniu, trzymając wisa i nosząc szablę przy boku, innego sposobu dla siebie nie uznawał.
Jacek Komuda poprowadził czytelnika śladem tego wyjątkowego człowieka, jego oddziału, pokazał też historię pierwszych miesięcy niemieckiej i radzieckiej okupacji, represji, terroru i życia w piekle wojny. Doskonale opisał realia, znakomicie nakreślił ducha tamtych okrutnych czasów, w męski, treściwy sposób opowiedział historię, która nie daje o sobie zapomnieć.Doceniam pracę, jaką musiał włożyć w napisanie "Hubala", ale też da się łatwo wyczuć, że to o czym pisze jest bliskie jego sercu, widać to w sposobie jak chociażby opisywane są konie, ze znawstwem, ale także miłością i podziwem. Tak tez potraktowana jest cała opowieść. Autor wielokrotnie udowodnił, że o historii potrafi pisać ciekawie, ze swadą i humorem, idealnie oddając sarmackiego ducha swoich bohaterów, jednakże dla mnie "Hubal" stał się jak dotąd jego najciekawszym i największym osiągnięciem.

Ocena: 4/5





1 komentarz :

  1. Zaciekawiła mnie Twoja recenzja, ale sądzę, że "Hubal" nie jest książką, którą miło czyta się w wakacje, przynajmniej nie dla mnie. Zawsze byłam raczej fanką literatury obozowej czy dzienników powstańców, osób, które przeżyły wojenny koszmar, ale od pewnego czasu czuję, że pora to zmienić i sięgać po coś nowego. Może czas na tę pozycję :>

    Pozdrawiam ciepło, bookworm :>

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 love, coffee and books , Blogger