Przebrzmiały już echa sylwestrowej kanonady fajerwerków, z głów wyparowały ostatnie noworoczne toasty, po świątecznym lenistwie wracamy do zwykłej codzienności, a ja dopiero biorę się za podsumowanie minionego miesiąca. Na podsumowanie roku przyjdzie także kolej :)
Goodbye December!
Hello January!
Grudzień rozpoczął się bardzo dobrze - jednak, jak to przeważnie się zdarza - końcówka wypadła kiepsko. Wychowuję dwójkę dzieci i dla mnie święta to nie okres, gdy od rana pogrążam się w spokojnej lekturze, robiąc sobie przerwę tylko po to, by zasiąść do suto zastawionego stołu. Dlatego też nie obiecywałam sobie wiele w kwestii czytania, a dodatkowo dopadło mnie choróbsko, które skutecznie pozbawiło wszelkiej ochoty na cokolwiek innego poza zakopaniem się pod kołdrą.
Ale grudzień to także moje osobiste wyzwanie blogowe - tuż przed Bożym Narodzeniem, a dokładniej rzecz ujmując, od 16 do 22 grudnia na blogu, codziennie o godzinie 9.00 pojawiał się blogmas. Założony projekt udało mi się zrealizować tak mniej więcej na 80%, co, wierzcie mi, w moim przypadku jest prawdziwym sukcesem, tym bardziej, że podjęłam się tego na ostatnią chwilę i bez przygotowania. Może w przyszłym roku zrobię powtórkę?
Ale grudzień to także moje osobiste wyzwanie blogowe - tuż przed Bożym Narodzeniem, a dokładniej rzecz ujmując, od 16 do 22 grudnia na blogu, codziennie o godzinie 9.00 pojawiał się blogmas. Założony projekt udało mi się zrealizować tak mniej więcej na 80%, co, wierzcie mi, w moim przypadku jest prawdziwym sukcesem, tym bardziej, że podjęłam się tego na ostatnią chwilę i bez przygotowania. Może w przyszłym roku zrobię powtórkę?
"Nie opuszczaj mnie" Kazuo Ishiguro
Moje pierwsze literackie spotkanie ze zdobywcą Nagrody Nobla w roku 2017, Kazuo Ishiguro, wypadło całkiem pomyślnie, chociaż tak naprawdę chrapkę miałam na "Okruchy dnia" to jednak jego antyutopijna powieść o ludzkich klonach okazała się poruszająca, niepokojąca i rozkosznie dobra. Więcej o tej książce znajdziecie TUTAJ
"Dwór skrzydeł i zguby" Sarah J. Mass
Historia z dwóch poprzednich tomów ogromnie mnie zaciekawiła, pomimo, że wykonanie nie do końca mnie urzeka. Niewątpliwie Sarah J. Mass potrafi przykuć uwagę czytelnika, stworzyć postaci, których losy intrygują, to nie ulega wątpliwości, że jest to wszystko dość naiwne i skierowane do młodszych niż ja odbiorców. Pomimo to powieść pochłonęłam bardzo szybko - jak do tego doszło? Sama nie wiem ;) Recenzje poprzednich części znajdziecie: TUTAJ i TUTAJ
"Pypcie na języku" Michał Rusinek
Zbiór felietonów byłego asystenta Wisławy Szymborskiej, Michała Rusinka, o częstych błędach językowych, to napisane piękną polszczyzną, przezabawne anegdoty, które nie pozostawią obojętnym nikogo. Gorąco zachęcam do jej przeczytania, a więcej na jej temat znajdziecie TUTAJ
"Godziny" Michael Cunnigham
Pani Dalloway, literacka postać stworzona przez Virginię Woolf, łączy trzy kobiecie postacie, trzy wątki opowiadające o niezwykle intymnych potrzebach, o oczekiwaniach, jakie stawia świat, bliscy, rodzina. Więcej o książce przeczytacie TUTAJ
"Dziadek do orzechów" E.T.A. Hoffmann
Klasyk, urzekający magią, niezwykłą historią. O tym, że niekiedy to, co skrywa nieurodziwa, odpychająca skorupa to szczery, drogocenny środek, waleczne i pełne poświęcenia serce. Recenzję znajdziecie TUTAJ
"Grzesznica" Petra Hammesfahr
"Grzesznicę" dostałam pod koniec grudnia od wydawnictwa Otwarte i muszę przyznać, że zrobiła na mnie niesamowite wrażenie - mocna, brutalna, niepokojąca i bolesna. Recenzja niedługo pojawi się na blogu, a premiera książki już w styczniu.
"Tajemnica świątecznego puddingu" Agata Christie
Świąteczne szaleństwo czytelnicze zaowocowało poznaniem bożonarodzeniowego opowiadania Agaty Christie. Tym razem Poirot przy okazji rozwiązywania zagadki zaginionego, niezwykle drogocennego przedmiotu odkrywa uroki tradycyjnych, angielskich świąt. Dla wielbicieli genialnego detektywa to prawdziwa gratka.
"Noelka" Małgorzata Musierowicz
Należąca do serii "Jeżycjada", "Noelka", opowiada o dziejących się jednego dnia wydarzeniach w rodzinie Strybów i Borejków. Jeden dzień, za to bardzo znaczący, bo chodzi tutaj o Wigilię. Przyjemna, pełna uroku, ciepła i miłości książka, idealna na świąteczną chwilę. Więcej znajdziecie TUTAJ
"O dziewczynce, która połknęła chmurę tak wielką jak Wieża Eiffla" Romain Puertolas
Tytuł niezwykle długi i enigmatyczny, jednak książeczka to zaledwie 224 strony urzekającej, nieco absurdalnej historii. Recenzja również wkrótce na blogu.
Nie samymi książkami...
Co w grudniu przykuło jeszcze moją uwagę, oprócz książek?Filmowo
Gdy świat staje się nagle nieprzyjaznym miejscem, gdy, zakopując się po uszy w kołdrze, w odurzeniu po kolejnej dawce aspiryny i kropel do nosa, nie ma się ani siły, ani ochoty na czytanie - pozostaje nam jedynie... pan Darcy. Czyli o tym, jak obejrzenie ponownie "Dumy i uprzedzenia" (serialu) podnosi na duchu, przekonałam się kolejny raz. Nigdy nie zawodzi, nawet w najgorszych momentach. Odpowiednia dawka cudownej, angielskiej sielskości, fantastycznej gry aktorskiej i jedyny, słuszny pan Darcy jako mocne i niepodważalne wsparcie estetyczne.Gra
W tym roku Mikołaj upolował fantastyczną grę "Władca Pierścieni. Droga do Mordoru". Mikołaj wie, co dobre, bo zabawa świetna i dla moich małych miłośników historii Śródziemia i dla mnie :) Dowód na to, że wystarczy kilka kostek, kartka i długopis i można kolejny raz zanurzyć się w tolkienowskim świecie, walcząc z orkami i ścigając się z Nazgulem w wyścigu do Mordoru. Polecamy!Muzycznie
Wiadomo - grudzień, to muszą być także świąteczne piosenki. U mnie od dłuższego czasu nieustannie królują amerykańskie retro-piosenki z "Let it snow" w wykonaniu Franka Sinatry. Biorąc pod uwagę to, że pogoda ostatnio jest mało zimowa to przynajmniej muzycznie można nieco zaczerpnąć mroźnej i śnieżnej atmosfery.
"Noelka" jest moją ulubioną, okołoświąteczną książką :) nie ma sobie równych :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się - "Noelka" to idealny wybór na święta :)
UsuńDla mnie byłoby najlepszym prezentem dostać Simsy2 pod choinkę nawet bez dodatków. :D A co do książek rozumiem, grudzień to czas pełen roboty - tym bardziej, jeśli ma się swoja rodzinę. ;)
OdpowiedzUsuńCo do Dworu mam wielka ochotę na tom drugi, bo po pierwszym jestem totalnie zauroczona. ;)
Każdy ma swoje marzenia :D
UsuńDrugi tom "Dworu" jest bardzo wciągający - polecam :)
U mnie w grudniu zdecydowanie mniej książek, muzyki i filmów - wszystkiego :c
OdpowiedzUsuńGratuluję wyniku i życzę dobrych lektur na styczeń :)
Dziękuję - Tobie również życzę wyjątkowych książek, a przede wszystkim czasu, by je przeczytać :)
UsuńGratuluję wyniku. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Dziękuję :)
UsuńPozdrawiam cieplutko :*
Całkiem niezły wynik! :) Ja skusiłam się jakiś czas temu na "Okruchy dnia" i ... no nie bardzo :/ "Godziny" mam cały czas w planach ale muszę najpierw zabrać się za Panią Dalloway bo już kompletnie nic z niej nie pamiętam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOj, "Okruchy dnia" bardzo chcę przeczytać, świetna była ekranizacja :)
Pan Darcy też niejednokrotnie mi pomagał :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie zaplanowałam, co koniecznie muszę przeczytać w styczniu...
Kinga
Pan Darcy jest niezawodny ;)
UsuńJa mam w planach kilka książek, oby mi się udało je przeczytać, tak jak zamierzam :)